PRAWICZEK

Nieśmiały Jasiu z Giżycka
miał opinię prawiczka
śmiały się z niego dziewczyny
aż żal było chłopiny
olewała go każda „spódniczka”

22 luty 2009

P.S. Tak, tak, wiem, że sylaby nie bardzo "grają" i na pewno to zauważycie, ale na razie nie mam pomysła, jak je skorygować Crying or Very sad

Ostatnio zmieniony przez Iwona Mościcka dnia Wto 7:58, 24 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy

no ja widzę, że limeryki [mimo że ten niedokładny] wychodzą ci dużo lepiej od tych stworków, które tu początkowo widziałam Smile

Całkowita racja.Człowiek nie wie co mu w duszy gra dopóki nie spróbuje.Norem pewnie Ci sylaby policzy!!!

	czerwona oranżada napisał:
	no ja widzę, że limeryki [mimo że ten niedokładny] wychodzą ci dużo lepiej od tych stworków, które tu początkowo widziałam

Dzięki za komplement Smile

No proszę. Nie zaglądałem tu jakiś czas (sesja) a tu widzę porządną zmianę bieguna u Ciebie Smile

Zabawa słowem miast udręczonej tęsknoty - to mi się podoba!

Pozdrawiam i do zobaczenia już po mojej sesji... może wtedy i w mojej głowie coś zaświeci wreszcie.

A Ii owszem optymisto, policzyłem.... no i się nie zgadzają, bardziej mnie osobiście podoba się pierwsza wersja... oczywiście po poukładaniu sylab w poszczególnych wersach. Pomysły dobre, mam nadzieję że nie ostatnie, pisz dalej:-) a limeryk łatwym będzie. Smile

PS A tak wogóle, to rośnie mój prywatny zbiór limeryków obcych, bo jak wiecie spisuję wszystkie limeryki jakie się pojawią i gdziekolwiek się pojawią
Piszcie piszcie moje dziatki
ja pozbieram Wasze kwiatki
potem zrobię wielki hałas
i zapiszę je w almanach Very Happy

Ostatnio zmieniony przez norem dnia Pon 23:21, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy

Trochę pozmieniałem słowa i wyszło tak:

Nieśmiały Jasiu z Giżycka
Miał w mieście opinię prawiczka
Wyśmiewały go dziewczyny
Aż żal było chłopiny
Olewała go każda spódniczka

Dzięki Wam moi drodzy za wszystkie opinie Smile

Optymisto dziękuję Ci za ulepszenie mojej pierwszej wersji limeryka, niby są to niewielkie zmiany, ale wygląda lepiej, jeszcze raz dzięki Smile

Świetne. Co do liczenie sylab, to również kładłbym - podobnie jak Norem - nacisk, bo kiedy pomysł jest fajny, to forma odchodzi na drugi tor. Natomiast w momencie gdy mamy do czynienia (podczas pisania), z ciężkim rymem (dopasowanie reszty, do miejscowości na końcu pierwszego), wówczas robi się hard core, i trudno dobrnąć do końca. Ale potem człowiek czyta to z przyjemnością. Poza tym przestaje to być zwykły rymowany wiersz. W każdym razie, ten powyżej jest fajny i sam się obroni. Pozdrawiam. Wink

Mam zupełnie poważne pytanie: czy limeryk zawsze musi dotyczyć jakiegoś miasta lub być o jakiejś konkretnej osobie? Czy zawsze musi się zaczynać od czegoś w rodzaju "Pewien Jasiek co miał domek" bądź "Mądra pani spod Giżycka?" I jak to wygląda z sylabami i rymami? Pytam bo jakoś ostatnio (od wczoraj) mnie to zainteresowało...

Czy limerykiem będzie n.p.:

Wodząc wzrokiem po altanie
Myślę sobie co się stanie
Kiedy stojąc na balkonie
Będę dawać mojej żonie
Raz całusa a raz lanie
??
(tak na szybko wymyślone)

Limeryk (ang. limerick, od miasta Luimneach w Irlandii) — miniaturka liryczna; nonsensowny, groteskowy wierszyk o skodyfikowanej budowie:

* pięć wersów o stałej liczbie sylab akcentowanych,
* układ rymów aabba, zwykle żeńskich,
* trzeci i czwarty wers krótsze od pozostałych (zwykle o 2-3 sylaby akcentowane),
* nazwa geograficzna w klauzuli pierwszego wersu (podstawa rymu a).

Utwór ten, który pod względem treści jest rymowaną anegdotą, ma też zwykle stały układ narracji:

* wprowadzenie bohatera i miejsca, w którym dzieje się akcja, w pierwszym wersie,
* zawiązanie akcji w wersie drugim (często wprowadzony jest tu drugi bohater),
* krótsze wersy trzeci i czwarty to kulminacja wątku dramatycznego,
* zaskakujące, najlepiej absurdalne rozwiązanie w wersie ostatnim.

Posilałem się wiki. Mam nadzieję, że pomocne.

Pomocne - dzięki Smile

"kulminacja wątku dramatycznego" ostro to brzmi Very Happy

ooo... CeBek wrócił Smile

No tak czy owak co jakiś czas zaglądałem Wink

Teraz znowu zniknę na jakieś 2-3 tygodnie bo muszę się w końcu z tą sesją uporać, ale potem sie pojawię.

A tymczasem... pufff - i znikam Wink

Tez widze pozytywną zmiane w porównaniu do tych stworków co tu publikowałas wczesniej Razz