Limeryk walentynkowy

Miał Walenty żonę ze Swarzedza
on ją kochał, ona była jędza.
On wiersze dla niej pisał,
co noc ciężko wzdychał
Rzecze ona: twoje prącie to nędza

Ostatnio zmieniony przez norem dnia Pon 15:11, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy

life is brutal

Rozłożyłeś mnie na łopatki Smile

No to mu się udała Ksantypa jedna!!! Fajne

[link widoczny dla zalogowanych]
Very Happy

Widziałem.Najlepsza puenta.

Fantastyczne Very Happy

Rzeczywiście, końcówka jest kapitalna Laughing

Ostatnio zmieniony przez Iwona Mościcka dnia Pią 15:12, 13 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz

Norem a gdyby tak mała popraweczka dla polepszenia melodyki.

Miał Walenty żonę ze Swarzędza
On ją kochał, ona była jędza
On wiersze dla niej pisał
A w nocy ciężko dyszał
Gdy mu rzekła-twe prącie to nędza

Co było na stronie którą podała oranżada, mnie się nic nie wyświetliło, jakieś wtyczki mi kazali instalować Smile

Dyszał sugeruje że mu się oddała, tak niestety nie było, on po prostu do niej wzdychał, by mu się oddala, a tu nędza i nic z tego.

Ostatnio zmieniony przez norem dnia Pon 15:16, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz

	norem napisał:
	Co było na stronie którą podała oranżada, mnie się nic nie wyświetliło, jakieś wtyczki mi kazali instalować

Oj żałuj, że nie mogłeś stronki i pośmiać się Laughing

A może on dyszał bo miał astmę!!!

Ale wzdychanie mi tu bardziej pasuje.