LIMERYK O SMAKOSZU

Otyły smakosz z Zielonej Góry,
jadał na obiad dwie tłuste kury.
Przyznawał też otwarcie,
że cierpi na zaparcie.
Za każdym razem, przez ich pazury.

Może gdyby te kury zaczynał jeść od drugiej strony byłoby mu łatwiej.Dobre! Bardzo fajny też pomysł na cykl limeryków.Pewnie to nie ostatni.

Nic dodać nic ująć jak zwykle świetny limeryk Ci wyszedł.

No, ja jako znający się trochę na anatomii zapytam: czemu akurat pazury miałyby powodować u niego zaparcie, czy aby koniecznie musiał je jeść? Cosik mi tu nie współgra pazury- zaparcie. Proszę o do głębszą analizę tego końcowego wersu:-)

Norem,chyba zapomniałeś o nonsensie!

Oj Norem jesteś chyba zbyt analityczny - mam nadzieję, że nie obrazisz się zbytnio za moją szczerość Wink

Nonsens owszem, ale ujęty w ramy "logicznego" ciągu zdarzeń

Ciąg logiczny zdarzeń jak najbardziej istnieje. Otóż kura zapiera się pazurami i nie pozawala tym samym uwolnić resztek. Jak wiadomo, taka sytuacja powoduje pewien dyskomfort, zwłaszcza gdy sam zainteresowany wchłonął pokarm zbyt szybko. Mogę się tutaj rozwodzić nad aspektami estetycznymi tegoż obrazka, lecz pozostawmy coś na potem. Wink

Przyjmuję Twoje wyjaśnienia Jagint,satysfakcjonują mnie one. jeszcze jedno, może zamiast jadał, zastąpić zjadał?