Ballada o małym Żydzie

Nie rozbawił mnie ten tekst. Forma nie zachwyciła. Ot taka sobie rymowanka, jakie często bez przemyślenia dzieci piszą na nudnych lekcjach i posyłają sobie między ławkami. Dowcipy o Żydach w kontekście wydarzeń II wojny światowej też mnie nie bawią zupełnie.

No widzicie - mnie bawią i to bardzo. Lubię koszarowy (cięty) dowcip.

Tekst nie jest obraźliwy. Kolega Michał Domagalski ujął to chyba najtrafniej. Napisałem coś o Żydzie - równie dobrze mogłem wstawić tu Rumuna, Polaka, Kałmuka, Jana Kowalskiego czy Jaśka Pierdzipompkę - akurat to przyszło mi do głowy i tyle.

Oczywiście tekst nie jest żadnym tam wierszem - to tylko krótki, lekki, łatwo przyswajalny tekścik powstały dla studentów historii UŚ (czy są rasistami skoro się z niego śmieją?).

Na to że "żydek szybkie bydlę" nawet nie odpowiadałem, bo taki poziom nadinterpretacji zakrawa już o głupotę.
Jeśli natomiast wywołał konsternację to dobrze! Nie spodziewałem się niczego innego. Jeśli cos wywołuje czasem nawet oburzenie to skłania jednocześnie do myślenia.

Wszechmogący - taki przypis że nie odzwierciedla moich poglądów (bo bynajmniej nie odzwierciedla) chętnie wstawię. Ale słowa "żydek" nie napiszę z dużej litery, gdyż pisze się je z małej (z tego co mnie uczyli) tak samo jak "polaczek" czy "niemiaszek". Jeśli się mylę, popraw mnie.

P.s. pod tekstem napisałem:
"Nie jest to do końca ani poezja, ani też tak do końca z jajem", ale chyba jakoś nikt tego jak dotąd nie zauważył. Końcówka bynajmniej nie jest żartem.

Ostatnio zmieniony przez C.B. dnia Wto 20:07, 25 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy

Drogi kolego, proszę zahamować ze swoimi wypowiedziami na temat moich interpretacji, nie jestem jedyny, który uważa ten wiersz za dzbuka, a głupi nie jestem, chociażby dlatego, że posiadam tytuł magistra Uniwersytetu Łódzkiego. Jeżeli UŚ-wcy
śmieją się z tego typu wierszy i podoba im się tego typu tekst, to cóż, ale trzeba szanować tych, którym się to nie podoba, a nie w podtekście traktować ich jak głupków
W kontekście kolegi wypowiedzi pytanie: Czy gdyby kolegi ojciec podobnie jak ja zinterpretował ten wiersz, nazwałby go głupkiem? Chyba nieeeeeee, więc odnośmy się do siebie z szacunkiem, nawet wtedy gdy mamy odrębne poglądy, tak poprostu wypadaaaaaaaaaa!

Czytaj uważnie i ze zrozumieniem, norem.
Nadinterpretacja tego typu jest dla mnie głupotą i nią pozostanie. Ale nie wciskaj mi w usta słów których nie wypowiedziałem, ponieważ daleki jestem od nazywania kogoś głupkiem. Jeśli tak to odebrałeś to mimo wszystko przepraszam.

Tytuł magistra jest dla Ciebie wyznacznikiem inteligencji/mądrości? No cóż...

Panowie, tylko bez kłótni, bo dostaniecie po gołych tyłkach.

Tak, jeśli macie sobie coś do wyjaśnienia, proszę przez PM. A tu sytuację uważajmy za zamkniętą.

Tak samo jak dla Ciebie takim wyznacznikiem jest bycie studentem UŚ, kolego. Na tym zakończmy, bo rzeczywiście robi się kwaśno, a nie po to się spotykamy na forum
Niech wena będzie z nami Smile