Na miłość

Dzisiaj będzie miłość,
jestem przekonany, że pani
wreszcie nie zaśnie.

Nic z tych rzeczy!
Pan oszalał, pięknymi oczami
niczego nie załatwi.
Jutro.

Może być za późno, co stoi
nie będzie stać zawsze,
może spuchnąć
nim zadanie spełni...

... właśnie! Ja pragnę stałości,
nie przygody w jedną noc.
Nim pan mnie wypełni.

Dość!
Ja nie proszę - oczekuję,
niczym miłość bez poświęceń.
Nim zapałam uczuciem,
muszę dostać więcej.

Pan opanuj swoje chucie!
Dość zboczonej manii,
ja nie kocham - celebruję.

Proszę pani!

______________________________________

przymrużyć proszę oczy

Ostatnio zmieniony przez złymiś dnia Nie 10:04, 09 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy

no skoro nikt nie chce komentować..

"(..)Ja pragnę stałości,
nie przygody w jedną noc. " <-to ładne

śmieszne, chociaż życiowe -życie jest śmieszne, jakby wynika.
zagłębiać się nie będę, i tak mi się podoba C;

paradoksalnie stwierdzić można, iż nawet banalny, wyświechtany temat można ciągle na nowo i ciekawie przedstawiać.
Od zawsze podziwiałam Twoje pisanie, bo w tych wersach kryje się otaczający nas nudny świat, zobrazowany w jakże twórczy i ciekawy sposób.
Potrafisz sprawić, że szarośc dnia nabiera pastelowych kolorów Wink

No i masz ci chłopie. Wyłazi twój humor z tego wiersza i oczywiście przy tym humorze wszystko podszyte jest seksem Razz

Seks jest podstawą życia, życie jest podstawą poezji, a ty wiesz o czy piszesz, podoba się, Misiu.