Modlitwa górala

Nareszcie trochę weny zawitało w skromne progi mojego umysłu...
W długi weekend byłech sobie w Beskidzie Śląskim, kaj z dziada pradziada żech jest, to zainspirowany klimatem skrobnął żech taki tekścik:

Unieś, Panie, mnie w przestworza,
dej mi frunąć w białe chmury,
co by syćkie moje myśli
uleciały ponad góry.

Jeszcze ukaż moją chatę,
moje hale zieloniutkie,
potem lasy i strumyki;
ostaw z boku moje kłótnie.

Zawrzyj za mną drzwi na skuwkę
i łańcuszkiem gibko związaj.
Weź mi ino moją lagę
abych do cię żwawiej zdążał.

Ciekawy temat, ciekawie ujęte spojrzenie na folklor góralski, mnie się podoba, jeżeli.... Smile

cieszę się że zaciekawiło Wink