Autor |
Wiadomość |
C.B.
Stary wyjadacz
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: |
|
*** |
|
Kwiaty tutaj kiedyś rosły
Dziś szalone, poczerniałe
Znajdą nas i osądzą
Były przecież takie chwile
Szarość, żal, politowanie
Pył otrząśnie między rany
Myślę, jestem - czy więc żyję?
Może później ktoś odpowie
Domy wielkie, ludzie mali
Wybijają się nad głowy
Tu spokojnie, jakoś dziwnie
Nie wiem... pusto... i co dalej?
|
|
Pon 19:42, 10 Lis 2008 |
|
|
|
|
czerwona oranżada
Mecenas
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 560 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: plastikowa butelka |
|
|
|
Zawsze wiele o wierszu mówi tytuł - gwiazdki w konfrontacji po tym, co mi zostało po wierszu, to rzeczywiście - jedynce, co mogłabym powiedzieć to: ***
Po prostu nie wiem, może nie dociera z powodu późnej godziny treść, ale forma - widzę przypadkowość interpunkcji. Albo się jej trzymamy, albo nie.
|
|
Wto 0:31, 11 Lis 2008 |
|
|
fem
Raczkuje
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Mam wrażenie kompletnego chaosu: kwiaty, domy, a pomiędzy tym ciężka sentencja "Myślę, jestem - czy więc żyję?". Mnóstwo przeładowanych obrazów, zbyt mocnych słów "szalone, poczerniałe, szarość, żal, politowanie". Brak w tym wszystkim przerwy, oddechu. Dwa ostatnie wersy - mające stanowić (jak przypuszczam) kontrast - nie są oddzielone od całej reszty, przez co zostały (dosłownie) wchłonięte i nie mają już żadnej wymowy.
Zbyt wiele myśli na raz. Wróć do tego jeszcze
Ostatnio zmieniony przez fem dnia Wto 11:22, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 11:22, 11 Lis 2008 |
|
|
wielmożny
Dochodzi
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/4
Płeć: |
|
|
|
nihil novi.
rada : jeżeli pisać takie bzdury to nie brać się za to wcale.
do końcówki się przyczepie.
heh nie wiedziałem ze wiersz mus tyczyć się samego ja - a odbiorca ma ci może na to odpowiedzieć ? Po tym strasznie widać, ze nie czytasz poezji i nie masz o niej pojęcia. takie tekściki to do rapu. Wiersze raczej pisze się do rozważania - dla odbiorcy, niech sobie palce pogryzie i zachodzi w głowę "o co cho"
aha a Kwiaty tutaj kiedyś rosły (..) kwiaty tutaj ? po co to? przecież mogło byc bez tego tutaj. Kwiaty kiedyś rosły( i już zachodzę w głowę gdzie i czytam dalej) ale dla takiego wiersza i tak nie ma to znaczenia...
pozdr.
|
|
Wto 12:02, 11 Lis 2008 |
|
|
C.B.
Stary wyjadacz
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: |
|
|
|
Spodziewałem się właśnie takiego potoku
a.d.1 - dlaczego nie ma tytułu? Ponieważ w moim odczuciu tytuł najczęściej nakierunkowuje odbiór tekstu, a ja chce pozostawić dowolność.
a.d.2 - "widzę przypadkowość interpunkcji. Albo się jej trzymamy, albo nie." A ja zapytam - po co? Ja raczej nie stosuje interpunkcji w ogóle, jedynie czasem tam gdzie to konieczne (wg mnie oczywiście). To kolejna rzecz odnośnie dowolności którą wyznaję.
a.d.3 - "Brak w tym wszystkim przerwy, oddechu". Napisałem ten tekst, ponieważ dusiłem się. Chaos i jeszcze raz chaos - to prawda. Ten chaos jest odbiciem moich myśli i stanu przed nerwicowego. Nic nie poradzę że miałem wówczas taki stan. Ten tekst w zamierzeniu nie ma mieć jakiejś jednej jedynej treści - miał to być chaotyczny zlepek hermetycznych myśli. Mam do tego tekstu ogromny sentyment, jednak mam świadomość iż zrozumie go jedynie osoba która akurat ma podobny stan psychiczny.
No, to już chyba wszystko odnośnie tegoż.
|
|
Wto 13:37, 11 Lis 2008 |
|
|
czerwona oranżada
Mecenas
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 560 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: plastikowa butelka |
|
|
|
No to się daje taki tytuł, żeby pozwalał na dowolnośc, poza tym - czy może byc kompletne dowolnośc? czy autor nie powinien zakreślic jakiegos pola semantycznego, skojarzeniowego? bo chyba był pisany do jakiegoś celu, tzn. pisząc autor podążał do jakiegoś celu, mając koncepcję? czy to tekst rzeczywiście o niczym i jak sobie odbiorca coś wymyśli, to tak se może myślec?
|
|
Wto 14:00, 11 Lis 2008 |
|
|
C.B.
Stary wyjadacz
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: |
|
|
|
Oczywiście że tak.
Zamykanie twórczości w sztucznych konwenansach jest według mnie prawdziwą zbrodnią. Popatrz tylko na dadaistów - to jest sztuka sama w sobie.
Nie przyrównuje sie co prawda do dadaistów, ale mam (czasem) podobne spojrzenie na kwestię przystawania formy do treści. Nie zawsze musi być oczywista, nie powinna mieć zasad. A forme i treść określa tylko autor. Wtedy kiedy chce - jest lekkostrawna. Wtedy kiedy nie chce - jest twarda jak orzech.
|
|
Wto 14:03, 11 Lis 2008 |
|
|
czerwona oranżada
Mecenas
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 560 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: plastikowa butelka |
|
|
|
Dla mnie akurat dadiści żadnego wkładu w literaturę nie włożyli, fajnie się chłopaki pobawili i to tyle. I nie, nie mówię, że trzeba pisac tylko powaznie. Ale wytłumacz mi proszę, co to za "sztuka"? Jakie są walory?
|
|
Wto 14:19, 11 Lis 2008 |
|
|
C.B.
Stary wyjadacz
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: |
|
|
|
Dadaizm (jako forma) nie wniósł prawie nic. Ale jako idea bardzo wiele - pokazali że zasady istnieją tylko po to by ich nie przestrzegać. Że jeśli odbiorca spodziewa się czegoś to należy dać mu coś zgoła innego. I wreszcie - jeśli odbiorca czegoś nie rozumie, to znaczy że cel został osiągnięty - jest to zmuszenie do szukania sensu pośród absurdu. W tym właśnie miejscu można zacytować Schillera: "Ktokolwiek ciszy szuka, ten pośród burzy ją znajdzie; ktokolwiek prawdy szuka, ten pośród kłamstwa szukać musi".
Konstatując - forma (par excellence) nie powinna być "ustalona". A im bardziej jest zawiła, tym lepiej (w moim odczuciu oczywiście).
Można się z tym zgadzać, bądź nie, na tym tez to wszystko polega.
Ostatnio zmieniony przez C.B. dnia Wto 15:14, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 15:12, 11 Lis 2008 |
|
|
czerwona oranżada
Mecenas
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 560 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: plastikowa butelka |
|
|
|
Aha - i uważasz, ze w tym co napisałeś - bez tytułu i z tytułem - ma z tym coś wspólnego? Czy można choc w jednym przypadku szukac pomiedzy, skoro wszystko jest na talerzu? To miałam na mysli piszac o bezposrednosci, moze tylko niezbyt trafnego słowa użyłam.
Poza tym nie jestem za pełnym łamaniem konwencji - widac skutki w dzisiejszej sztuce. Od "Fotnanny" Duchampa zaczęła się w zasadzie taka zabawa i teraz tak: wchodzisz do muzeum i nawet nie wiesz co jest eksponatem. W ogóle co to za proces twórczy? Rzucasz na ziemię rękawiczkę i twierdzisz, że to sztuka - niech się odbiorca wysili, myśląc co może oznaczac (pierwsze - ciekawe kto zgubil tą nieszczęsną rękawiczkę?). Strasznie ubolewam nad tymi zjawiskami.
|
|
Wto 15:21, 11 Lis 2008 |
|
|
C.B.
Stary wyjadacz
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: |
|
|
|
A więc widzę iż raczej się nie zrozumiemy, ponieważ Fontanna Marcela Duchampa jest dla mnie krokiem milowym, takim rozbłyskiem światła
Aha, jeszcze jedna kwestia - mówisz że podałem wszystko na talerzu. Tak, poszczególne myśli nie wymagają wielkiego wysiłku umysłowego by je zrozumieć, to oczywiste. Ale zrozum całość. Pojedyncza myśl jest tylko słowem w zdaniu.
Ostatnio zmieniony przez C.B. dnia Wto 15:30, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 15:28, 11 Lis 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|