zupa campbella

nie uświadczysz kolorowych chmur,
tak samo jak ja nie napiszę dobrego wiersza.
już hiob mówił, że wszystko to marność
i zgrzytanie piachu między zębami. obudziło się
we mnie zwierzę, gotowe rozszarpać własne wnętrzności.

patrzysz na mnie wzrokiem jak z obrazu warhola,
pozwól założyć się na koszulkę.

będziesz kolejnym popartowym dziełem,
inspirującym pokolenia bełkotników.
zostaniesz moją zupą campbella.

nie słuchaj mnie. to tylko
bredzenie nibyartysty.

włącz sen.

Ostatnio zmieniony przez Singer dnia Czw 16:34, 13 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz

Przeczytałam dzisiaj na nowo - interesująco brzmi, chociaż mam wrażenie, że pisząc do "ty" zazwyczaj popadasz w te same klimaty. Z osobna jest ciekawie, ale jak się czyta kilka takich pod rząd to robi się nudnawo :>

co to za samotne "i"? pani nie uczyła w szkole, że spójniki nie zostawia się na końcu? (żart) ale nie wygląda to najlepiej.

poprawione. wiem, o co Ci chodzi, dlatego dziś powziąłem, że zaprzestaję takiego pisania.

haha... wiesz jak to w poezji i w życiu jest z wielkimi postanowieniami? Very Happy

chcieć to sobie można