nieambitnie.

cholera. znowu nie wyszło jakbym
chciała ze świeczką spaliłam kolejne
poglądy wściekłość rozdrapała świeże
rany na nogach piękny

obrazek uśmiecha się ze ściany
porcelanowym wyrazem i pustymi
oczami w ostateczności mówię

cholera. już nie chcę mieć ambicji

Jest taka fajna kapela - Koniec Świata. I jak czytałem Twój tekst to odniosłem wrażenie że ich znasz. Bo ten tekst/wiersz jest momentami niemal identyczny z niektórymi ich tekstami (zwłaszcza pierwsza strofa).

Poza tym przyznam, że nie rozumiem tego wiersza...

Tekst napisany niemalże dosłownie, a jednak C.B. napisał, że nie rozumie. Dlaczego tak się może dziać? Ano dlatego, że sporo tu chaosu. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Nie podobają mi się przerzutnie. To one są tu sprawczyniami wszelkiego zamieszania.

Np. tutaj:

	Cytat:
	cholera. znowu nie wyszło jakbym chciała ze świeczką spaliłam kolejne

Dlaczego tak a nie inaczej? Może starasz się utrzymać w miarę równe wersy, ale moim zdaniem lepiej wyglądałoby to gdyby skończyć tą myśl w jednym wersie.

	Cytat:
	rany na nogach piękny obrazek uśmiecha się ze ściany

Podobnie tutaj. Nie stwarza to, dla mnie, jakichś nowych możliwości interpretacji.

Przemyślałabym interpunkcję. Ja jestem za tym, żeby albo wstawiać ją kompleksowo, albo w ogóle.

Co do całości: trochę taki infantylny protest song wyszedł, nie przepadam za tym, ale to oczywiście kwestia gustu.

Eee... próbowałam coś pokombinować, coś przyciąć, poprzekładać, ale i tak mi się to nie rysuje w całość Sad