Gringo

Młody chłopiec, jasne włoski, zabójcze
spojrzenie początkującego łowcy. Nic nowego,
znowu szedłem przez miasto, przepraszałem
chodniki, leżały płasko, ja ręce w kieszeniach
a głowę na wysokościach. To wszystko, co miałem
do powiedzenia dodałem, zapisali, do końca
życia się pamięta słowa młodego chłopca w jasnych
spodniach.

Umarł chłopiec, niech żyje dziewczynka, ona ostatni
bastion, ja pierwsza rewolucja. Śmiech w mieście, litość
w pięściach, papierowe miłości na ustach. Miliony
tanich słów wyciągałem z kieszeni, latarnie gasły,
a ty młoda dziewczynko o zaplecionych rzęskach
nie jesteś wcale męska, taki trochę wstyd. Niby grzmisz,
ale dźwięki wcale nie zaczynają świecić, tylko nieśmiałe
łup.

Na samym spodzie miasta nie widać latarni, przynoszę
światełko, gwiazdozbiór oriona, wszystko jedno. I wszystkim
wydaję się chłopcem, ręce wyciągnięte mam równoległe,
dwie proste. Skręca mnie na widok i traci mi czujność,
ktoś mnie pospiesza, po prostej w dół, chwała
na wysokości, głowa została, na niej jasne włoski
i dziesięć milionów koron szwedzkich.

świetnie ukrywasz rymy które mimo to dźwięczą
i tylko jeszcze te szwedzkie przemyślę-czy to aryjska uroda czy zimny odległy kraj:)

Grześ, usłyszeć od Cię, że coś z rymami w porządku jest, to (za)szczyt. Smile

a szwedzkie... coś z tą urodą będzie, chociaż nie mam pojęcia, jaką barwę na włosach nosił Nobel. Wink

jeśli był szwed prawdziwy to mus świński blond:D Very Happy

a z tym zaszczytem to wiesz... czerwonym aż Smile

	Cytat:
	ja ręce w kieszeniach

miało być jak?

ja to muszę przemyśleć, jak nie będę spać na klawiaturze. na razie to mi się pomyślało o zmianie płci (chyba jakaś pozostałość po zajęciach, bo mówiliśmy, że płeć seksualną da się zmienić, a kulturowej to ni chu chu).

hayde, nie ma literówki. Wink

Ty to przemyśl. Tylko mi tu powróć!
A tak mi się napisało, w ramkach zauważeń, że zdecydowana większość poetów to poeci. Wink

jak przeczytałam za pierwszym razem mi się nie podobało, ale za drugim, zauważyłam, to co dźwięczy pozytywnie