Autor |
Wiadomość |
magda
Dochodzi
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
bez tytułu |
|
stoję u bram rozpaczy
którą zwać można bezczynnością
moje własne piekło
wymoszczone przytulne do zniesienia
coraz mniej tu światła
coraz mniej ruchu
coraz mniej wszystkiego
w tym miejscu nie można liczyć
na pomocną dłoń
uzdrawiające spojrzenie
cudzy wiatr we własne żagle
może zaprowadzić nie tam gdzie trzeba
w najlepszym wypadku
na jeszcze większą pustynię
jeśli mam zrobić krok
muszę chcieć ruszyć nogą
a potem czasem będzie z górki
nikt nie poruszy mojej woli
nikt nie napełni głowy myślami
ani serca szczęściem
tylko ja mogę dokonać tego cudu
|
|
Sob 18:07, 15 Lis 2008 |
|
|
|
|
fem
Raczkuje
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
|
|
|
Magdo,
wszystkie słowa znajdujące się w Twoim tekście są ZACZĄTKAMI myśli, pomysłami (gorszymi lub lepszymi) na treść wiersza. Ale Ty przede wszystkim musisz to PRZETŁUMACZYĆ na język poetycki (nie mówię, że to łatwe ) Bo na razie jest to niestety ogromnie przegadane. I są zdania już zupełnie karygodne np.:
coraz mniej wszystkiego
Madziu, tak nie można. To wygląda tak, jakbyś napisała:
coraz mniej tu światła
coraz mniej ruchu
i stwierdziła, że jak będzie jeszcze jeden wers, to ładniej będą w trójkę wyglądać. I nawet nie chciało Ci się pomyśleć nad tym czego to jeszcze może być mniej.
Ehh... czytać czytać i jeszcze raz czytać dużo poezji a potem siąść i napisać jeden, przemyślany wiersz zamiast produkować potoki myśli. Życzę powodzenia
Ostatnio zmieniony przez fem dnia Sob 22:38, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Sob 22:34, 15 Lis 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|